czwartek, 28 marca 2013

Prolog.

Jesień nadeszła tego roku niespodziewanie. Poranek pierwszego dnia września był rześki i złoty jak jabłko, a opary z rur wydechowych i oddechy przechodniów skrzyły się w powietrzu jak pajęczyny, gdy przechodzili przez hałaśliwą ulicę, kierując się w stronę poczerniałego od sadzy, wielkiego budynku dworca. Dwie wielkie klatki grzechotały na szczycie wyładowanych wózków, które pchali rodzice, a zamknięte w nich sowy pohukiwały z oburzeniem. Rudowłosa dziewczynka wlokła się smętnie za braćmi, ściskając rękę ojca.
 - Już niedługo i ty pójdziesz do szkoły - pocieszył ją Harry.
 - Tak, za dwa lata - jęknęła Lily. - Ja chcę teraz! [...]
 I wreszcie rudowłosa dziewczynka, ukończyła 11 lat, a jutro miał być wyczekiwany przez tyle lat dzień, w którym w końcu pojedzie do upragnionego Hogwartu - szkoły Magii i Czarodziejstwa. [...]

Kawałek Epilogu z HPiIŚ, oraz kawałek prologu o blogu. Zapraszam.

1 komentarz:

  1. Widać ogromną różnicę między Rowling, a Twoim. Sama się dziwię ;o

    OdpowiedzUsuń